Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2017, 22:58   #317
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Waightstill ruszył w kierunku Marwalda, lecz ostrzeżony przez niego obrócił się przez ramie aby sprawdzić co mu zagraża. Od razu spostrzegł że już minął granicę strefy oddziaływania strażnika, więc nic mu nie grozi. Gorzej sprawa wyglądała z Horstem.

Drwal przygotował się do odparcia ataku, lecz jego przeciwnik był od niego o wiele większy, silniejszy i bardziej doświadczony w walce. Cios zadany z rozpędu tylko cudem nie zabił Horsta na miejscu. Halabarda strażnika uderzyła we włócznie która połamała się zupełnie jakby była wykonana ze słomy. Tylko szybka reakcja Horsta uratowała go od rychłej śmierci, lecz teraz drwal nie miał już broni, tylko kawałek drąga który pozostał z włóczni. Strażnik zaatakował ponownie, lecz tym razem Horst nie miał szczęścia i ostrze wybiło mu broń z ręki ... razem z ręką. Drwal odruchowo złapał sie za kikut z którego tryskała krew. Nie miał nawet szans pomyśleć o ucieczce, halabarda zatoczyła krąg i wbiła się w ciało Horsta zatapiając w nim całe swe ostrze. Drwal jeszcze żył gdy świetlista postać podniosła go i rzuciła o glebę jednocześnie pozbywają się dodatkowego "obciążenia". Ten cios zakończył żywot biednego Horsta którego ciało z przebitym torsem leżało w kałuży krwi.

Marwald miał poważniejszy problem, oto przed nim stały zwidy dwójki jego przyjaciół. Niepewny co do ich intencji zaczął przygotowywać czar który mógłby pomóc w razie zagrożenia. Niestety, po raz kolejny coś poszło nie tak, skupione wiatry magii rozwiały się nie dając żadnego efektu. Zanim Kolekcjoner zdążył w ogóle zastanowić się nad tym co przed chwilą zaszło, za sobą poczuł dziwny smród, gdy odruchowo odwrócił głowę aby sprawdzić kto za nim stoi, zauważył dziwne, dość niskie i wychudzone stworzenie o ciemnym zabarwieniu skóry i czerwonymi niczym krew oczami. Stworek śmierdział niesamowicie, prawdopodobnie dlatego że cały oblepiony był dziwnym śluzem. "Coś" wyglądało na równie zaskoczone faktem swojego pojawienia się, lecz po chwili rzuciło sie na Kolekcjonera wbijając się swoimi pazurami w szyje Marwalda, czym zakryło jego twarz. Bohater nie widział nic poza ciałem tego stworzenia które w mało umiejętny sposób chciało zrobić mu krzywdę szarpiąc pazurami za szyje i plecy Kolekcjonera.

Jedynym żywym i świadomym tego co się dzieje członkiem grupy był Waightstill. Doskonale widział martwego już Horsta, strażnika który jakby nigdy nic wracał już na swoje miejsce, Marwalda nieudolnie próbującego zrzucić nowego gościa oraz "Felixa i Konrada" który początkowo zatrzymali sie na prośbę Kolekcjonera, lecz teraz znów zmierzali w jego stronę, nawet szybciej aniżeli wcześniej. "Konrad" był lekko w tyle. Oboje wyglądali na bardzo zdezorientowanych.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline