Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2017, 22:16   #320
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Zwidy towarzyszy z lekka migocząc zbliżały się do Marwalda, lecz na wyraźne polecenie Waightstilla zatrzymały się. "Konrad" wcześniej wyrywał się aby pomóc Kolekcjonerowi, lecz teraz grzecznie czekał tam gdzie został zatrzymany.

Stworek atakujący Marwalda był nieustępliwy, a sam Kolekcjoner nie bardzo mógł sobie z nim poradzić. Na szczęście w pobliżu był już Waightstill, którego gruba skóra nic sobie nie robiła z pazurów agresora. Bartnik musiał być delikatnym, aby przy tej całej akcji jeszcze bardziej nie uszkodzić towarzysza. Po chwili Marwald był wolny a potworek wił się wokół dłoni Bartnika w której to uwięziona była jego noga. Niestety słowa Marwalda nie podziałały, wiec pozostało jedynie sprawdzić czy strażnik zainteresuje się nowym przeciwnikiem. Potworek i tak nie wyglądał na zbyt inteligentnego, aby można było z nim porozmawiać. Istota przeleciała przez barierę i gruchnęła o ziemie zaraz obok stóp strażnika. Uderzenie o twarde podłoże sprawiło że potworek potrzebował chwili aby wstać i się ogarnąć, a tą właśnie chwilę wykorzystał strażnik aby rozpłatać prezent przesłany przez Bartnika.

Marwald zwrócił się do widów, lecz te tylko patrzyły na niego z miejsca w którym zostały zatrzymane przez Bartnika, cały czas milcząc. Bohaterowie przyglądając się swoim "towarzyszom" faktycznie widzieli coś w rodzaju duchów, ich ciała były blade, jakby przeźroczyste i otoczone delikatnie świecącą poświatą. Jednakże teraz Kolekcjoner miał poważniejszy problem, czuł jak za kołnierz płynie mu krew, a cały kark i górna cześć pleców piekła jak diabli. Próbując ręką sprawdzić co ma na plecach zorientował się że pazury potworka były ostrzejsze aniżeli się spodziewał, a jakby tego było mało czuł dziwne mrowienie w okolicy ran - co nie wróżyło nic dobrego. Bartnik mając lepszą widoczność zauważył że wraz z krwią wycieka jakaś dziwna czarna posoka, coś bardzo podobnego do czarnego tuszu którego używał kiedyś do pisania.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline