Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2017, 20:27   #551
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
8 Pflugzeit 2513, wieczór

Widząc, że znaki dawane Zinggerowi nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, węglarz zaprzestał migania. Zamiast tego, wyprostował się, otarł twarz umorusaną w popiele dłonią i zaczął krzyczeć.

- Wungiel! Wungiel! Komu wungiel? Tanio! Wungiel! - jego krzyki natychmiast przyciągnęły kilka osób, które zaczęły dopytywać się o cenę i dostępność towaru. W pewien sposób zaburzyło to plany awanturników, którzy planowali pojmanie jednego z węglarzy. Teraz po prostu nie dało się do nich dopchać lub zrobić czegoś nieładnego, bez prowokowania reakcji tłumu. Nie pozostało nic innego, jak odpuścić. Do następnego razu...


U Herr Kocha zjawili się pod wieczór. Medicus szybko uwinął się ze zmianą opatrunków i aplikacją medykamentów oraz zrelacjonował stan zdrowia Leopolda. Właściwie nic się nie zmieniło. Szkiełko wciąż żył, ale medyk nie wróżył mu zbyt długiej przyszłości. Ruszanie go nie wchodziło w rachubę. Koch zapewnił, że gdy stan Leopolda się ustabilizuje, to wówczas zapewni mu miejsce w hospicjum prowadzonym przez Siostry Miłosierdzia w nieodległym Laufenbaden.


Po powrocie do gospody trzeba było zaplanować dalszą podróż. Wciąż mieli łódź wiosłową, którą świsnęli w Bogenhafen, ale czy była ona wystarczającym środkiem transportu by dotrzeć do odległego Delberz?
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 28-12-2017 o 09:00. Powód: dodanie daty
xeper jest offline