Raga zauważył, ale dopiero wrócił do normalności po delegacji i chyba w miarę doczytał to co pisaliście.
Co do mojej postaci to Ionachkt jako wyznawca Nurgla nie widzi większego powodu do konfliktu z wyznawcami Tzeentcha.
Po prostu realizuje swoje cele (głównie na pokładzie medycznym) i koniec końców raczej tolerujecie go ze względu na przydatne umiejętności (głównie Medicae).
Ionachkt jest upośledzony społecznie. Nie jest antyspołeczny, ale często pochłania go praca i ma świadomość, że nie jest ona pasjonująca dla innych członków załogi. Jego osobowość można określić jako "disturbing" (poza stoickim spokojem potrafi jedynie zastraszać). Nauczyliście się jednak z tym żyć bo doszliście do wniosku, że partie jego mózgu odpowiadające za osobowość są po prostu uszkodzone/zdegenerowane.
Dla wyznawców Tzeentcha może być zwyczajnie nudny.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |