- Nie możemy liczyć na to, że zaraził się jakimś paskudztwem i umrze na to, prawda? - zagaił Lothar wskazując na fioletoworękiego, bez większej nadziei na zaprzeczenie. Podczas rejsu czytał swoją nową lekturę o ziołach i aptekarstwie - nawet jeśli nie nauczy się robić leków, to przynajmniej pozna słownictwo i w razie czego będzie mógł udawać kogoś kto umie. Podczas postojów ćwiczył też fechtunek, by nie wyjść z wprawy podczas rekonwalescencji.