Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2017, 16:15   #714
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Jej uwagę znów odwrócił wielki, obleśny robal spełzający w dół po drzewie. To nie mogły być prawdziwe robale, te wszystkie, a jednak dlaczego znowu się pojawił!? Czyja sztuczka tym razem!? Przecież nie mogą się brać tak po prostu znikąd! Kątem oka widziała jak Dirith ładuje na grzbiet bestii pakunek i zabiera się do dalszej drogi. Dokąd właściwie zamierzał iść!? Zamierzał tak chodzić wokół aż czas minie i zadanie będzie zaliczone? Wszystko byłoby super tylko przyczepiła się małpa, a za moment pełno małp. Nie lubiła małp. Były wrzaskliwe, natrętne, skakały wokół i hałasowały bez sensu. Szła i warczała pod nosem. Małpy nie dość że irytujące to jeszcze było ich pełno i miały przewagę liczebną. Bestia Diritha wyglądała jak coś co by sobie poradziło z małpami, ale nie była do końca pewna czy to prawda. Przynajmniej wyglądała na tyle groźnie by je utrzymać na dystans póki co. Jednak nie wystarczająco groźnie aby odstraszyć wielki, żywy, pełzający kwiatek z zębami. Po reakcji małp zgadła, że kwiatek jest mięsożerny. Doszło do konfrontacji na linii kwiatek i bestia Diritha. Przynajmniej podobnych gabarytów. Zastanawiała się czy można czymś odstraszyć ten kwiat. Fajnie byłoby mieć takie coś jeśli mają jeszcze krążyć trochę czasu po tej dżungli pełnej rosiczek i pełzających kwiatków. Nie uśmiechała się jej walka z każdym napotkanym chwastem, a kto wie ile tego tu siedzi w tym gąszczu, pewnie tyle co drowów w pomroku, za każdym stalaktytem czai się coś.
„Kurcze, gdybyśmy tylko mieli ogień! Ogień pewnie by odstraszył chwasty, nie? Chociaż może i lepiej, tak średnio podpalić przypadkiem całą dżunglę...”
Małpy nie rezygnowały i chyba tylko czekały aż kwiatek załatwi sprawę, żeby pozbierać łupy albo ogryźć kości z mięska. Miała nadzieję że małpy są świadome, wilki składają się w 90% z futra i nie ma zbyt wiele mięska na nich...
Dirith zaatakował. Ona postanowiła trzymać się na obrzeżach i leczyć, ale posłała do ataku drugiego białego wilka. Kwiatek miał z przodu paszczę pełną ostrych zębów i dwa całkiem długie i szponiaste ramiona, zatem dobrym celem ataku wydawał się korzeń. To logiczne, aby skutecznie wyrwać chwast trzeba pozbyć się korzeni, inaczej odrośnie.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline