Dziwne macie pomysły. I to na każdym polu.
Jest Was 20 osób + 5 dzieci. Na jajecznicę zeszłaby kopa jaj. Karczmarz, żeby ją zrealizować musiałby mieć jakąś setkę kur....
Jak znam życie to chleb ze smalcem (i to bez skwarek), może kawał ogóra kiszonego, no i woda do picia. Może dla kilku osób mleko. Chyba, że ktoś do śniadania chce piwo, śliwowicę, albo przepalankę? Tego akurat dostatek.
Kolejny koncept: Zmiana strony... ja wam niczego nie zabronię. tylko Dru... pomyśl o zapłakanych oczach siostry Anny i rozszarpanych plecach brata Fyodora, gdy pobiegniesz skłądac ofiary z ludzi.
Nowa sesja? Cóż... planowałem coś w klimatach Hunter: The Reckoning, ale mi przeszło, gdy wczytałem się w mechanikę i wyszło mi, że taki współczesny łowca, to dla inkwizytora waszego pokroju ledwie pierdnięcie
Zagranie mrocznymi "po" to już coś. Zakładacie, że nie dacie rady rozwiązać sprawy i w Płocku zostaną jacyś źli "po"? To po kie licho inkwizycja Was rekrutowała?