06-11-2017, 17:46
|
#573 |
| Bogowie wysłuchali modlitw Wolfganga i znalazła się dość szybko łudź płynąca w ich wybranym kierunku. Kapitanem był halfling. Gadatliwy, ale nie zadający zbędnych i niewygodnych pytań więc zaokrętowali.
Gdy już płynęli Techler często przesiadywał na pokładzie szczególnie nocami by podziwiać rozgwieżdżone niebo. Było piękne i często na nie patrzył gdy był młody. Teraz gdy wyruszył na szlak jakoś nie mógł się odnaleźć i zapomniał o nieboskłonie a trzeba było widzieć się z mistrzem, który zapewne będzie chciał wiedzieć czy czegoś się nauczył podczas podróży. ***
gdy mag usłyszał krzyki i wydawane polecenia wyszedł na pokład zobaczyć co się dzieje. Rzeką dryfowało ciało. Wolfgang stanął i patrzył na poczynania załogantów. gdy złapali bosakiem ciało zaczął rozglądać się po okolicy szukając miejsca z którego mógł przybyć trup.
Jeśli był świeży Techler wiedział, że muszą być czujni i dwa czary musiały być rzucone. Wyczucie niebezpieczeństwa oraz wyostrzenie zmysłów. Także jego kostur był w rękach ściskany a splatana magia tańczyła w okolicy prawicy maga gotowa przekształcić się w magiczne żądło.
|
| |