Zachowanie Zachariasza co najmniej było zaskoczeniem dla Wolfganga. Wesoły i gadatliwy halfling aż palił się do przygody i raczej nie było z nim dyskusji.
Wolfgang odczuwał niepokój spowodowany rzuconym na siebie czarem a raczej jego efektem.
- Jesteśmy obserwowani.- Wyszeptał dość głośno by kompani go słyszeli a zarazem tak by poza łajbą nie było go słychać.
Gdy podpływali do "Dumnej Syrenki" Wolfgang starał się namierzyć miejsce skąd byli obserwowani. W lewej dłoni trzymał swój drąg a w prawej zbierał moc z wiatrów magii by w odpowiednim momencie rzucić odpowiedni czar.
Mag trzymał się stosunkowo daleko od burty i zamierzał wspierać towarzyszy niż osobiście brać udział w walce.
- Uważajcie! podejrzewam, że to zasadzka.- Uprzedził na wszelki wypadek załogantów i kompanów.