Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2017, 22:01   #215
Sam_u_raju
 
Sam_u_raju's Avatar
 
Reputacja: 1 Sam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputacjęSam_u_raju ma wspaniałą reputację
Nie od razu odpowiedział na zadane pytanie. Tobias patrzył przez chwilę w dal obserwując te dziwne widoki. Budowle będące monstrualnie powiększonymi grzybami jakie pamiętał z ziemi. Tutaj dziwne, straszne ale zarazem piękne.

- Po swojej - odparł krótko i szczerze po chwili milczenia - Chciałbym ci pomóc - dodał po chwili - ale sam nie wiem jak. Nie wiem jak to powstrzymać, bo nie wiem dokładnie co się wydarzyło. Nie jestem nawet pewien czy powinienem zatrzymać to koło, które się toczy. No bo po Masce będzie ktoś następny i następny i następny. Z drugiej strony taka jest kolej rzeczy… - spojrzał na kobietę - Wypuść Burzowy Pomruk. Proszę. Ona nie pamięta tego co się stało. Nawet nie wiem czy wie o tym, że dopuściła się zdrady. Nawet jeżeli wie, to dajmy jej szansę odpokutować. Inaczej możesz, bądź możemy zyskać kolejnego wroga. Pozwól mi ją dalej prowadzić - zamilkł w końcu.

- Burzowy Pomruk nie jest więźniem. Pomogłam jej. Uratowałam. Nie oczekuję za to żadnej wdzięczności. Wiem, że trudno wam komukolwiek zaufać. Ale, popatrz na to z drugiej strony. My też nie mamy powodów, by ufać tobie czy jej. Czy jakiemukolwiek i jakiejkolwiek z Wieloświatowców.

- Pewnie nie. Choć nie pamiętam dlaczego. Wiesz takie Wachlarzowe spojrzenie na świat pozwala na to wszystko spojrzeć z innych perspektyw. Tak patrzę sobie na to w błogiej nieświadomości tego co było i widzę jakimi skurwysynami są Wieloświatowcy - pozwolił sobie na chwilę refleksji - No ale takie akcje jak ta przy kolacji nie pozwalają na nowo budować dobrych relacji…. Skoro nie jest więźniem to zabiorę ją do Ogrodu Męczenników. Chcę w końcu poznać szczegóły tego co się wydarzyło. Chcę jednak poznać też możliwość przerwania tego wszystkiego.

- Zabierz ją do Ogrodu Męczenników - zgodziła się po chwili, jakby podjęła jakąś decyzję - Nie wiem tylko czy ona jest gotowa na tę podróż. Ty jesteś bliżej zrozumienia kim i czym jesteś, niż sądzisz. Ona nadal jest zbłąkana, jak owca we mgle. A gdzieś tam, czai się na nią rzeźnik z nożem. Rozumiesz, co mam na myśli?

- Trochę tak. Nadal nie poznałem Simeona Czarnego Drzewa. To co dotychczas ustaliłem stawia tego człowieka jako centrum zła - wzruszył ramionami - Dużo już takich skurwieli poznałem tam gdzie sięgam pamięcią, tyle że w mniejszej skali - odwrócił się chcąc odejść - Dziękuję. Za Burzowy Pomruk.

- Nie ma za co dziękować. Tak było trzeba. A Simeon Czarne Drzewo to zło. Prawdziwe i nieobliczalne zło. Chaos w czystej postaci.

Pogrążony w swoich myślach młody mężczyzna ruszył przed siebie w otoczeniu strażników. Poprosił ich by ci poprowadzili go czym prędzej do Arii
 
Sam_u_raju jest offline