Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2017, 01:27   #8
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację

-Beshan! Nie przechwalaj się, tylko zapierdalaj pokład niżej wesprzeć Charona! - Wydarł się przez vox do starego Astartes. - Jeśli demony rozwalą sterowanie, to świątynię wyjebie prosto w burzę, a wtedy kaput!
[- Jak kiedyś coś osiągniesz Sharaeel, to też będziesz mógł się pochwalić. Prośbie - odmawiam - ] rozległo się na voxie w odpowiedzi
[- Proteus, wesprzesz Charona ze swoimi ludźmi? Tak? Nie? Jest w Omedze, dziesięć kwadrantów od was. Potwierdź. -] zagrożenie wyrzuceniem świątyni w Immaterium, jeżeli taki wrogowie mieli plan, było jednym z dwóch krytycznych problemów - jeżeli rytuał zawiedzie, zginą wszyscy na okręcie, z auto-świątynią na pokładzie czy nie. A jeżeli świątynia zostanie oddzielona...cóż, pozostali na okręcie zostaną pozbawieni swojego jedynego nawigatora. Nikt nie musiał się zgadzać z jego oceną. Każdy członek Rady sam decydował co zrobi. Zwłaszcza słudzy Chaosu Niepodzielnego źle reagowali na narzucanie im swojej woli. A po tysiąckroć lepiej było zapytać, niż wydać rozkaz i umrzeć głupio wierząc że zostanie spełniony.

Przez chwilę rozmyślał o tym, czego dowiedział się podczas ataku. Prawdziwe Imię pomniejszego księcia demonów było nawet więcej niż godną nagrodą za ryzyko które podjął - a za które zapłacił brat Azarkov. Jego własne rany już dawno związał mocą Immaterium, więc jedynie pozostało pytanie jak wykorzystać ten nabytek. Ale...
...w kontekście tego co już wiedział, strategia ataku była suboptymalna. Wręcz wadliwa. Czy jego znajomość strategii, śmiertelnych, Astartes, Chaosu, Xeno, zbierana tak długo, była w stanie powiedzieć mu coś więcej? Czy fakty układały się w jakiś schemat - i czy było jakieś antidotum?
No i działo się coś jeszcze. Coś o czym nie wiedzieli. A on był uwięziony tutaj, jako jedyny któremu udało się wykraść sekrety aż tyle sekretów Navis Nobilite.

- Eve. Przygotuj się do przesiadki. Chemia, narzędzia, wszystko co potrzebujesz. - wracając do rytualnego kręgu wydawał rozkazy swoim sługom, zaczynając od swojej sekretnej służki. Zaufanym komenderował telepatycznie, a reszcie cedząc słowa przez głośniki hełmu. Olbrzymi Sekhmet ruszył na patrol bojowy oczyszczać z wrogów korytarze dookoła świątyni. Zbieraninie usłużnych płotek - a przynajmniej tej jej części która przetrwałą wisceralny burdel który tu się właśnie rozegrał co najmniej na kolanach - rozkazał aby wypalili do cna skażenie które wniosła ze sobą inkursja. Mniejsza z uczuciami Hydry, był zbyt bystry by oponować przed czymś takim. Taksującym spojrzeniem zmierzył ocalałych. Czy któryś z nich wyglądał jakby ocalał dzięki czemuś więcej niż szczęściu? Jakby nadał się na pożytecznego sługę? Czarnoksiężnik zawsze wypatrywał nowych narzędzi.

[- Proteus -] rozesławszy sługi Beshan z wprawą zaczął się przełączać się z wspólnego kanału Rady na prywatne połączenia do kolejnych oficerów. Głosy rozlegały się tylko wewnątrz jego hełmu, aby nie burzyć skupienia Hydry i Gwyhyra [- Będę ci winny przysługę jeżeli złapiesz mi żywcem oficera -] Przysługi u Proteusa może i nie były tanie - u żadnego z członków Rady nie takie nie były - ale mógł mu dostarczyć tego co potrzebował na kiedy potrzebował.

[- Ionachkt. Zauważyłeś inwazję? -] Beshan z zasady respektował potrzebę dyskrecji Aptekarza - sam miał ją niewiele mniejszą, a Chór znacznie prościej było zamknąć - i chętnie korzystał z faktu że pod jego nieobecność na mostku dysponował dodatkowym głosem w Radzie, ale w tym momencie status Ionachkta był ważny. Nie mogli nie wiedzieć co się dzieje.
Odpowiedź przyszła bardzo szybko, zanim zdążył jeszcze przełączyć prywatny kanał dalej.
[- Tak Beshan. Wyobraź sobie, że zauważyłem inwazję. Była na tyle upierdliwa, że odciągnęła mnie od pracy. Munitorium jest pod kontrolą. Dla mnie wygląda pięknie, ale wam się chyba nie spodoba. -]
[ - Byle bez tronu z czaszek. Przeżyj. - ] czarnoksięznik mruknął zanim przełączył się na następny kanał.

[- Sykorax, słyszałaś. I rytuał w świątyni nie był głównym celem. Co nim jest? -] zwrócił się do okrętowej Mistrzyni Szeptów. Nie musieli się otwarcie kochać. Mogli rywalizować...i czasem coś więcej. Ale była ich najlepszym wywiadowcą, a teraz tego im najbardziej brakowało. Całościowego spojrzenia. Ku jego zdziwieniu ponownie odezwał się Ionachkt.
[- Do Sykorax nie macie co nadawać. Jej stan jest krytyczny, ale jest też dobra wiadomość, bo jej stan jest lepszy od Makamete. Jedną może uratuję, ale do obu potrzebuję sekcji medycznej, a ta jest, z tego co słyszałem od Sharaeela właśnie rozpierdalana -]

Zapytany o sugestię Beshan odpowiedział Aptekarzowi bardziej w zgodzie z strategiczną potrzebą niż własnymi preferencjami. Nie podejrzewał naczelnego okrętowego eksperymentatora o wrażliwość na takie kwestie, ale być może się mylił.
[-Co do sekcji, możesz ją obijać, albo przejechać do Enginarium i kupić nam czas, zanim zniszczą coś krytycznego. Zagraj im ich melodię, któż zna ją lepiej niż ty? Aż zbierze się siła zdolna ich usunąć. I jeżeli chodzi o mnie, jak ratować to Sykorax. A drugą wyślij pod mój Labirynt, po wylądowaniu spróbuję coś zdziałać -]

[- Oberon. Daj znać co zdecydujesz. Zanim to zrobisz, jakbyś mógł -] nazwać Króla Olch kapryśnym i złośliwym to jak powiedzieć że mroczni eldarzy są niemili. A naprawdę nie mieli tutaj na to czasu.

[- Kaliban. Jeżeli chcesz przerzucić im prezent na ich stronę, upewnię się że nie zaskoczy cię Wyjście -] zaproponował. Raz - jeden jedyny - był odbiorcą tego prezentu. Każdy nie-Astartes byłby martwy. Większość Astartes również. Co...cenił? Respektował? Przywrócił vox do standardowego ustawienia i zatrzymał się, czekając na znak od tych, którzy zadowalająco utrzymali swoją redutę kiedy on walczył.

Płomień spod sklepienia - jaśniejszy niż płomienie palonych ofiar inkursji - spłynął na ramię czarnoksiężnika równo z jego pierwszym ruchem wplatającym się w pulsujący mocą takt rytuału, zaraz po tym kiedy Gwyrhyr wskazał mu właściwy moment na włączenie się z powrotem.

Tutaj, w Rubieży Koronusa, gdzie nawet nawigatorzy najczystszych imperialnych domów częśniej nie widzieli światła Astronomiconu niż widzieli, trzeba było stosować inne punkty odniesienia. Mniej pewne. Mniej bezpieczne.
Nawet mniej zdrowe dla nawigatora niż ból marnowanego potencjału milionów dusz.

Skinął głową dwóm pozostałym mistrzom. Był gotów przelać ich potęgę we właściwym kierunku. Wyprowadzić okręt na najbliższy bezpieczny akwen, by móc opanować sytuację. A w całej tej burzy, jak w misternej pułapce Pana Losów, tylko jedno bezpieczne miejsce, w oku cyklonu. Landarn, Tyrant, Khalisto. Znał te światy. Nadawały się. Musiały się nadawać, a jeżeli nie, to zmuszą je do tego.

Poza tym, Pan Zmian tak to przygotował.



Metodyka i symbolika kierunkowania mocy Spaczni przez Pożeracza jest, na ile można wnioskować o czymś takim na podstawie zeznań jeńców i opowieści podwójnych agentów, tworem nadzwyczaj wyrafinowanym. Bez trudności można rozpoznać powszechne narzędzia, jak psi-katalizatory, jak opisane w świętym Liber Heresius symbole Tzeentcha - te prawdziwe, znane tylko mniejszości czarowników -, jak poprawne stosowanie numerologicznych powiązań dziewiątki poświęconej temuż bóstwu. Pojedynczo, te elementy nie są niczym zaskakującym.

Razem, każą się zastanowić nad tym jak wielką wprawę oraz wiedzę ma P. i jak duże zagrożenie dla Imperium przez to stwarza. Hereticus Majoris coraz bardziej wydaje się być nieadekwatną oceną.

Naukowo - i filozoficznie - ciekawy jest też fakt braku stosowania przez P. głośnych inkantacji i zaśpiewu, tak powszechnego wśród wszystkich rytualnych form. I. Mulligan był skłonny przypisać to skrytości P. i założyć, że inkantacje występują, ale są tłumione przez pancerz wspomagany.

(odręcznie)Opisane efekty które według świadków uzyskuje są znacznie poniżej oczekiwanych dla tak dużego nakładu środków

Z notatek renegackiej Inkwizytor Irulany, z okresu polowania na Łupieżców Vaala w Rubieży Koronusa

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 19-11-2017 o 12:31. Powód: Odpowiedź Raga
TomBurgle jest offline