Wolfgang liczył, że zdąży uprzedzić Lothara, ale chyba nie zgadali się bo ten za późno zareagował i legł na deski pokładu.
Zanim się podniósł świsnęły bełty i mutant, który postrzelił szlachcica padł martwy.
Nie minęła dobra chwila i nikt z kuszników nie zdołał załadować broni gdy spod pokładu wyłonił się kudłaty, pomarańczowy chaosyta.
Axel wzniósł garłacz a Bernhardt złapał za nóż gotowy rzucać w uciekającego.
Mag chciał uwolnić zbieraną magię w postaci magicznego żądła w plecy uciekającego.