Młodzi odezwali się niemal jednocześnie -Wczoraj zaostaliśmy...
dzewczyna umilkła -Wczoraj zostaliśmy napadnięci - dokończył Trev -Niczego nie ukradli ale zaginęła jedna z dziewczynek - dodała dziewczyna - Justin - wskazała na rannego - ich nakrył kiedy wynosili ją z sypialni i wtedy do niego strzelili -Z tego co widzieliśmy było trzech mężczyzn albo dwóch i kobieta, uciekli z Diamond Dot na trzech koniach. Fil mówi że wyglądały na pinto, strzelał do nich ale chyba nie trafił. - Dokończył Trevor - Mówiąc szczerze mam nadzieje że nam z tym pomożecie to byłby taki dobry gest na początek dogadania się. - dokończył niepewnie. Wyglądało na to że poproszenie o pomoc wprost nie przyszło by mu łatwo, może chciał sprawiać wrażenie że to on ma kontrolę nad sytuacją w bazie jeśli nie przed wami to przynajmniej przed młodszymi dzieciakami.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |