Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2017, 23:35   #331
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill zdumiony wpatrywał się w znikającego i pojawiającego się strażnika. Zdawało mu się, że dostrzegł również żywego Horsta. W życiu nie widział czegoś takiego i zupełnie nie wiedział, co o tym myśleć. Nie była to bowiem zwykła przeszkoda do pokonania. Taka, którą można rozwiązać na przykład orężem.

- A jeśli to kolejny podstęp? - Bartnik nie był do końca przekonany do planu Marwalda - Patrz, tam leży raz żywy, raz martwy Horst! - wskazał drwala Kolekcjonerowi. - Widzisz? W tych podziemiach trudno już w cokolwiek wierzyć. - dodał. - Wszak biłem się z tamtym wojem, i - jakem Waightstill - był prawdziwy, jak gom przepoławiał. Takoż i twój wiatr może być szachrajstwem. - spojrzał podejrzliwie na Marwalda, bo właśnie zakiełkowała mu w głowie myśl, że może i Marwald nie jest już Marwaldem? Nic na to nie wskazywało, ale Waightstill postanowił od tej chwili uważać na druha. Kontynuował jednak nie dając nic po sobie poznać. - Ale cóż mamy do stracenia? Tamten tam, choć gom ubił, jest jak nowy. No to chodźmy.
 
snake.p jest offline