Słysząc rozkazujący głos, półelfka zatrzymała się w pół kroku. Skoro mówili, a nie strzelali od razu, była spora szansa, że nie mieli zamiaru jej zabić. I całe szczęście, bo nie miała wielkich szans, by wygrać z przeciwnikiem, którego nawet nie widziała, a który wydawał się dostrzegać ją bez problemu. Pewnie było odporny na magię, która ich otaczała.
W ciemności czuła bicie swego serca. Gdy odezwał się mag, przełknęła ślinę, zwilżając zaschnięte usta i odezwała się w mrok, w kierunku niewidzialnego rozmówcy.
- Witaj panie – Ukłoniła się lekko – Nazywam się Girlaen Tasartir i wraz z przyjaciółmi próbujemy odnaleźć potomków ostatniego króla. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że od tej bitwy w moich czasach, minęło już wiele lat. Kiedy ostatni raz cię widziałam, byłeś duchem w rozwalonej Podniebnej Twierdzy. To twoja magia przeniosła nas w to miejsce.
Ostatnio edytowane przez Sekal : 15-11-2017 o 20:42.
|