Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2017, 08:34   #592
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kolejny strzał, kolejny sukces, kolejny mutant znalazł się tam, gdzie powinien, czyli na drugim świecie.
Czy takie paskudztwa też trafiały do Ogrodów Morra, czy lądowały w jakimś przeklętym kręgu piekieł, tego nie wiedział i, nie da sie ukryć, wcale go to nie obchodziło. Ważne było, że nie żył.
Radość z sukcesu szybko została przyćmiona przez coś, co Axel widział, a w co nie chciał uwierzyć. Jakoś ani latający, ani pomarańczowy stwór nie zdziwiły go tak, jak to co zaczęło wyłazić z wody.
Owszem, słyszał opowieści o stworach, co miały macki i żyły w wodzie, ale to było daleko, w morzu, a nie w porządnej rzece.

- Topory, dawać topory! - zawołał, gdy otrząsnął się z zaskoczenia. Doszedł do wniosku, że garść ołowiu może nie wystarczyć, nie mówiąc już o tym, że w taką mackę trudno byłoby trafić.

Rzucił nienaładowany garłacz na pokład, a sam, z mieczem w dłoni, ruszył w sukurs Lotharowi.
 
Kerm jest offline