Już ostatni post? D:
Wolfgang chciał jeszcze zaciągnąć do roboty Aureliusa, jak już ze statkiem odzyska swoje przybory alchemiczne. Wypakowanie się całej tej chałastry powinno zając przynajmniej pół dnia. Na noc chyba nie ruszą w głąb kontynentu. Akurat chwila na zabawy. No chyba że wstają i idą, wtedy dupa.
Plan miałem taki, żeby spróbować ściągnąć na grupę niemilców prawdziwą Pożogę Zagłady. W imperium niezbyt pozwalają bawić się takimi czarami, a mam jeszcze pepeka więc można iść na całego. Jednak wymagany poziom mocy jest paskudnie wysoki.
Wiec za pomocą alchemii, smoczych komponentów i pomocy Aureliusa chciałem spróbować upichcić komponent który by pomógł z gromadzeniem aqshy. Jak się nie uda gotowanie, to będę rzucał nudne kule ognia i inne dziadostwa. Ale jak się uda... świat spłonie. *.*
__________________ Our sugar is Yours, friend. |