- Muszę przyznać, że jestem nieco zaskoczony - przyznał portier - Zaraz sprawdzę kto miał wtedy dyżur.
Mężczyzna otworzył leżący przed nim dość gruby zeszyt i zaczął go bardzo szybko kartkować.
- O, jest - po chwili dodał - Christopher McCormick, to taki sympatyczny starszy pan. Monitoring oczywiście mamy, ale bez nakazu nie mogę go wam pokazać, mógłbym stracić posadę.