Jeszcze nie wróciłem do końca, ale zacząłem na bierząco śledzić akcję, co - mam nadzieję zwiastuje powrót do zdrowia.
W razie jakby co, dam kilka deklaracji, nie jest to co prawda post, ale zawsze coś.
W starciu z takim kiziorem następująca taktyka:
1) Zwrócić na siebie jego uwagę - szalony czy nie, Brachiozaur powinien przykuć jego uwagę.
2) Skoro jest świrnięty można spróbować innej dyplomacji - Tyranozaur ma dopakowane na max Zastraszanie... może spotulnieje?
3) Jeżeli już miałoby dojść do walki wręcz, Zaurus będzie ukrywał się w swojej małej jaszczurkowatej postaci starając się zajść metalowego do tyłu, potem zmiana w triceratopsa, tratowanie (bez nadziewania na rogi!) i z powrotem ukrycie. Czynność powtórzyć.
Opcje przedstawi szefowej przed lądowaniem do akceptacji.
__________________ Bez podpisu. |