Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2017, 18:53   #20
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Max słuchał uważnie tego, co mówili towarzysze. Że też wcześniej na to nie wpadł! Przecież teraz to wydaje się oczywiste.
-Koronami nie pogardzę, ale wiadomo, lepiej przeżyć jakąś ciekawą przygodę!- skomentował i zabrał się do przerwanego, już zimnego posiłku.

Następnego dnia wstał wcześnie rano, by pomóc Gorzałkom w kuchni. Ci podziękowali jednak za nią, mówiąc, że bardziej przyda się ona wieczorem, kiedy do gospody zejdą się miejscowi ludzie. Tym samym niziołek poszedł do swojego pokoju, a po kilkudziesięciu minutach dołączył do schodzących na dół towarzyszy.
-Juhu!- wykrzyknął i klasnął w ręce, kiedy zasiedli do stołu.-No to zapowiada nam się przygoda!

Kiedy w końcu uwinęli się ze śniadaniem, wyruszyli za Bertrandem. Miasto budziło się do życia, a niziołek z zaciekawieniem obserwował krzątających się ludzi, tak jakby pierwszy raz był w mieście. Przy tym cały czas gaworzył:
-No, no. To nie jest takie małe miasto. Co prawda widziałem już większe,
ale widziałem też mniejsze. To ma nawet duży targ. O, na tamtym straganie sprzedają jabłka. O, zjadłbym jabłecznik. Najlepiej taki z dużą ilością kruszonki, na kruchym, bretońskim cieście... Pychota, aż zgłodniałem! O... a czy wy czujecie zapach tego chleba?!
- powiedział, przechodząc koło piekarni-Ta świeża, pachnąca skórka! O Esmeraldo, jakbym był w Czarnym Stawie!

Rezydencja zrobiła wrażenie na niziołku. Co prawda pracował już w bogatych domach kupieckich, ale żaden z nich nie był urządzony z takim przepychem, a jednocześnie gustem.

Max zajął miejsce na siedzeniu (nogi mu zwisały, widocznie sługa nie pomyślał o nim) i wziął od szlachcica kielich. Upił łyk i z gardła wyrwały mu się mimowolnie słowa:
-Słodkie wissenlandzkie!

Historia szlachcica przejęła niziołka, a jednocześnie jeszcze bardziej wzmocniła w nim rządzę przygód. Kiedy towarzysze skończyli mówić, on powiedział radośnie:
-Niech pan się nie martwi, my już dopilnujemy by pańska córka dotarła żywa i zdrowa!
 
Ismerus jest offline