Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2017, 11:17   #6
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
To było niesamowite. Ten pokój. Te meble, ten widok na morze. Pierwszy raz w życiu widział coś takiego. Pierwszy raz mógł być w tak eleganckich wnętrzach. Przesunął dłonią po łóżku. Ta miękkość pościeli...Nie to co jego noclegi w celi. Na podłodze, gdzie za łóżko starczyła mu wiązanka słomy. To był zupełnie inny świat. Czy lepszy? Inny. I jak się nad tym zastanowić, jednak gorszy. Świat pieniędzy, świat rozkoszy, świat w którym nie pasuje. Wszystko mu tu przeszkadzało. Podjął decyzje. Jak tylko skończy się uczta i minie bramy miasta jako wolny człowiek, wraca do swoich. Nic go tu nie trzymało. Nie było tu nic, zero szacunku dla przyrody, dla natury. Nie tak powinien żyć człowiek.

Obrócił się w kierunku dziewczyny. Przyjrzał się jej dokładnie. Od czubka głowy, do stóp. Zatrzymywał się na co istotniejszych dla męskiego oka atrybutach. Jednak największą uwagę przykuły jej oczy. Było w nich coś magnetycznego, coś czego nie widział od dawna, coś co nie pozwalało mu się oderwać od tej dziewczyny. Nie, nie od dawna, poprawił się w myślach. Nie widział jeszcze nigdy w swoim życiu. Krótkim co prawda, ale jednak. Tak przyglądał się dziewczynie i dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę, że wpatrywał się w nią stanowczo za długo. Dziewczyna pewnie to zauważyła. Postanowił przerwać niezręczną ciszę.
- Tak, dziękuję. - powiedział starając się by z jego głosu emanowała pewność siebie, a nie zmieszanie. - Chętnie skorzystam.
Skierował swoje kroki ku basenowi. Woda była przyjemnie ciepła. Zanurzył się w niej, przepływając szybko długość basenu.
- Na Etu. Jak dawno nie…
Przerwał i spojrzał znowu na niewolnice.
Podpłynął bliżej. Obrócił się tak, by miała swobodny dostęp do jego pleców. Czuł się przerażająco brudny. Zwłaszcza w towarzystwie takiej dziewczyny, jak ta niewolnica. Pozwolił sobie odprężyć się, odpłynąć myślami.
Nie podobało mu się to co zobaczył w porcie. Ten skorpion na żaglu jednego z okrętów. Po plecach przeszedł mu dreszcz. Nie było to miłe uczucie. Kto wie, może należał do tego kogo spotkał w drodze na arenę. Tego z czerwonym złotem.
- Skąd jesteś? I jak cię zwą?
Rzucił w kierunku niewolnicy.
 
RyldArgith jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem