Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2017, 12:18   #13
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Znów miała jeden z tych dziwnych snów. Śniła, że pływa, ale nie w morzu czy jeziorze - to było coś na kształt zamkniętego ze wszystkich stron basenu, w którym miała tylko na tyle miejsca, by oprzeć się wyciągniętymi ramionami na przeciwległych szybach. Była naga, a basen był po brzegi wypełniony jakąś zielonkawą wodą. O dziwo, jedna nie miała problemów z oddychaniem.
Przez okalające ją szyby wydziała koślawe kształty jakiejś maszynerii. Co to mogło być za miejsce? Magazyn? Raczej laboratorium.
Wtem komora naprzeciwko niej otworzyła się. Przez opary dymu Elsbet zobaczyła wyłaniającą się ze środka bladą postać. Wydawało się jakby brakowało jej kolorytu, jednak bezsprzecznie ciało było kobiece, a twarz... kogoś przypominała.

[MEDIA]http://s10.ifotos.pl/img/CS-13jpg_qxhqssp.jpg[/MEDIA]

To była... ona sama! Istota też ją zobaczyła i podeszła do zbiornika, w którym znajdowała się Elsbet. Położyła dłoń na szybie i coś zaczęła mówić przejęta. Jej oczy... oczy Elsbet... były pełne strachu. Kilka razy uderzyła w szybę, lecz żaden dźwięk nie przedostał się do więzienia dziewczyny.
Nagle... ta druga Elsbet krzyknęła, łapiąc się za twarz. Z przerażeniem właściwa Elsbet obserwowała jak jej alterego rozpływa się żywcem, zupełnie jakby ktoś polał je niewidzialnym kwasem.

Obudził ją... zapach. Leżała na łóżku naga, a z kuchni dochodził ją odgłos smażenia i zapach... tak, to musiała być prawdziwa jajecznica na boczku!
Elsbet poderwała się gwałtownie siadając na posłaniu. Na chwilę zakręciło się jej w głowie, ale i tak obrazy, które w niej siedziały przeszkadzały bardziej. Widziała swoją własną rozpływającą się twarz i czuła jak od tego łzy zbierają się jej pod powiekami. Musiała się ogarnąć i to szybko. Tyle że… czy to mogło być wspomnienie, czy kolejny koszmar? Ten zielony płyn. Androw wspominał o czymś takim. Może jej głowa teraz jej to podpowiedziała i stąd taki obraz. Tylko czemu tam była jej kopia? Przyciągnęła kolana do piersi, czując jak spod powiek popłynęły pierwsze łzy. Ciało takie samo jak jej… czemu jej głowa podpowiedziała jej coś takiego?

Przysłuchiwała się odgłosom z kuchni starając się uspokoić. Ciekawe o której wstał Androw, skoro udało mu się zrobić zakupy, bo choć dbała teraz bardziej o zaopatrzenie, to ani boczku ani jajek wcześniej nie posiadała.
Otarła szybko oczy i podniosła się z łóżka. Pytanie czy to on wstał wcześnie czy ona późno? Nago przeszła do kuchni.
- Pysznie pachnie.
Spojrzał na nią jak zwykle bez wyrazu.
- Oby smak nie zepsuł wrażenia. - Odpowiedział. - Usiądź. Kawa czy herbata do tego? - Zapytał, rozkładając na stole talerze. Wszystko to robił z wielką wprawą. No i sam też prezentował nie lada widok - ubrany jedynie w bokserki.
Przy okazji Elsbet zauważyła, że na ekranie komórki miał odpalone wiadomości. Choć głos miał wyciszony, można było się domyślić o co chodzi dzięki paskowi komentarza.

“Przełom w polowaniu na Żniwiarza. Mutant widziany na przedmieściach Edynburga. Udało się sfotografować jego twarz” - głosił napis, a nad nim wyświetlono upiorne zdjęcie.
[MEDIA]https://i.annihil.us/u/prod/marvel//universe3zx/images/1/1f/Kaine200.jpg[/MEDIA]

Ta fotografia napawała Mi niepokojem. Szybko skupiła się na czymś innym. Już sam widok Androw poprawił jej nastrój. Nawet jeśli kocur znowu był trybie królowej lodu.
- Na pewno będzie lepsze niż dowolna rzecz, którą bym przygotowała. - Elsbet zerknęła na zegar wiszący w kuchni. - Kawę… czarną. Wskoczyłabym na chwilę pod prysznic, dobrze?
- Jasne. Pod warunkiem, że wrócisz w tym samym stroju. - Powiedział uwijając się znów przy patelni, odwrócony do dziewczyny tyłem.
 
Mira jest offline