- Bynajmniej. - odrzekł z niemieckim akcentem wampir. - przybyłem jedynie w te strony, by udzielić miejscowej krewniacze wsparcia. Zwą mnie Tomas Bleier Młodszy, z Elbing. W tych niespokojnych czasach, gród jakim jest Płock, musi zostać zabezpieczony, dla dobra nas wszystkich. - Mężczyzna przeniósł wzrokiem po Gabrielu, Janie i Fleur.
- Choć niemądrze jest dzielić skórę na niedźwiedziu… tudzież basiorze. Wydajecie się osobnikami świadomymi faktu iż koegzystencja ze śmiertelnymi wymaga pewnej… subtelności i umiaru. Coś czego wielu panów tych ziem zwyczajnie nie przyjmuje do wiadomości.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |