Orrin popatszył na Zaka trochę jak na zbyt gadatliwego szeregowego, po czym zwrócił się do żołnierza "Jak się nazywasz żołnierzu??"-poczekał aż ten się przedstawi, po czym mówił dalej-"Zaprowadz mnie do maga który ponoc tu przebywa, albo do najwyzszej rangi oficera który został w jaskiniach. Orin widział że ludzie mu ufają i czuł się trochę jak użednik który musi udawać, że panuje nad sytuacją by inni nie wpadli w panike. "Musiałem miec jakiegoś zastępnce albo coś. Mag zapewne dużo mi wytłumaczy, ale jak dowodzic sprawnie tymi ludzmi może mi przypomnieć tylko wojskowy."
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |