Kazali mu zajmować się hydrauliką. Czemu nie. Gorsze rzeczy w życiu robił. Pół ludzka pół niedźwiedzia hybryda nie miał specjalnego problemu z wyrwaniem kilku hydrantów. Jeden z nich od razu poleciał w powietrzu w kierunku ognistego stwora. Efekt był jednak daleki od oczekiwań Yuri postanowił zmienić nieco metodę działania. Zerwał gruby łańcuch łączący betonowe słupki oddzielające drogę od chodnika i uwiązał na jego końcu od razu trzy wyrwane hydranty na raz. Złapał za drugi koniec i począł kręcić w powietrzu młynka, niczym lassem albo czymś takim Łańcuch miał dobre kilka metrów długość, swoje warzył o stalowych hydrantach na jego końcu nie wspominając. Po chwil wirował już z zwrotna szybkości, gdy niedźwiedź przemieszczał się w kierunku potwora. Jeszcze jeden, dwa obroty i skieruje swoją nową broń przeciw bydlakowi. Na początek chciał mu przyłożyć parę razy rozpędzoną wiązką stalowych pocisków. Potem może uda okręcić go łańcuchem? A jakby co, to można przecież zwyczajnie wyrwać pobliską latarnie i napierdalać go po łbie, jak bóg przykazał. |