Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2017, 17:49   #720
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
- Wy nie przesadzacie trochę!? – wrzasnęła.
Było teraz już o wiele za gorąco, za gorąco, za gorąco!!! Stała przy kokonie i pilnowała go, osłaniając jego i siebie swoją tarczą. Mało zabawne kiedy się wystroiło w futro. Było zdecydowanie za gorąco!
- Wiedziałam, trzeba było zostać w domu! – mamrotała do siebie. – Mówiłam, siedzieć w domu. Wymyślili sobie polowania! Teraz jestem cholernym wilkiem. Mogłam być bogata. Mogłam być sławna. Mogłam mieć męża i dzieci. Dom i psa. Ale nie, nie, nie, zachciało się im polowań! Trzeba było siedzieć w domu! Trzeba było zostać z nim! Trzeba było go pilnować! Wszystko muszę robić sama! Mogłam go pilnować sama! Mogłam go zabrać i pilnować! A ty przestaniesz się drzeć!? – warknęła na kokon. – Przestań się drzeć! Po coś tam właził!? Patrz jak leziesz następnym razem!!! Ty myślisz, że mnie to bawi, czy jak!? Tu jest za gorąco! Jeszcze muszę taszczyć twój gruby tyłek!
Przeciągnęła kokon dalej od palącego się drzewa.
- Ty myślisz, ja chcę tu być, mnie to bawi, śmieszy czy coś!? Wy jesteście wszyscy nienormalni!!! – mamrotała. – O, patrz tego! Znowu gdzieś poleciał z kimś się lać! I ten smok jeszcze!!! Czy on nie widzi że jestem klerykiem!? Dlaczego się do mnie czepia, dlaczego, dlaczego!? Lata studiów, medycyna, teologia, dyplomy, podpisy, druki, pieczątki w dziekanacie! I co, i co, i co!? Trzeba było iść do klasztoru heh…. Podlewanie kwiatów, pieśni, zamiatanie krusz ganka, a to!? Ty myślisz że mnie to bawi!?
Odpowiedział jej wściekły pisk kwiatka, który tak samo jak ona szukał ucieczki przed ogniem nad brzegiem rzeczki. Kiti planowała jakoś przeciągnąć kokon na drugą stronę rzeczki, nie była mega głęboka ani wartka, ale teraz kiedy pojawił się kwiatek i ją zauważył, pojawił się problem.
- Nie wierzę, jeszcze to!!! No idź sobie, idź, idź, idź, proszę, masz pełno miejsca! Idź sobie w cholerę! – wskazała mu drogę.
Kwiatek o dziwo bardziej przejął się jednak ogniem niż wilkiem i przepełzł na drugą stronę rzeki, zniknął w lesie. Niemal w tym samym momencie pojawił się Dirith.
- No, to na jakiś czas mamy go z głowy. Przynajmniej dopóki się nie uleczy, co łatwe chyba powinno nie być.
- BOŻE TO TY ŻEŚ MNIE WYSTRASZYŁ!!! Co z głowy!? Co ze smokiem!? Smok też z głowy!?
Westchnęła głęboko.
- To dobrze, dobrze, dobrze... Dobrze! Ten cały czas się drze!!! – skinęła na kokon.
Dirith podniósł pakunek.
- No, dzięki, ciągnięcie go po ziemi jest mało zabawne, całe szczęki mnie bolą! Ten kwiatek nadal chyba tam jest! – skinęła w las. – Nie idźmy tam! Przeczekajmy może gdzieś nad rzeką albo chodźmy brzegiem!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline