Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2017, 23:43   #218
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Megan zapatrzyła się w pole przed sobą. Właściwie podjęła już decyzję. Nie miała pojęcia, czy jest słuszna, ale ufała, ze tak. Teraz pozostało zachęcić innych Wielkoświatowców. To zwiększało szanse na.. sama nie wiedziała.. na koniec tego wszystkiego. Nie chodziło już o to, aby zniszczyć Maskę. Trzeba było zniszczyć koło. Spojrzała na mężczyznę.

- Maska i my to jedno – zaczęła tłumaczyć. – Tak to widzę. Myślę, że to my, Wielkoświatowcy ich stworzyliśmy, jesteśmy jak awers i rewers jednej monety. Nie ma nas bez Maski ani Maski bez nas. Oni w jakiś sposób się odradzają i ściągają nas z powrotem. I to będzie trwało bez końca, jak męczarnia ludu Nar. Która zresztą sama zapoczątkowałam. Jestem temu winna.. ale inni Wielkoświatowcy też. Zniszczenie Maski niczego nie rozwiąże. To my musimy się poświęcić. Wejść w stos. To może zatrzymać koło. Masz w sobie tyle odwagi, aby tego dokonać? Walka jest prostsza niż poświęcenie, wiem to na pewno. Dasz radę mi towarzyszyć, Kent?

Przesunęła dłonią po jego ramieniu. Zajrzała mu w oczy.
- W wizji widziałam Cokół Rozejcy. – powiedziała i opisała krótko to, czego doświadczyła. – Wiem, gdzie jest stos. Musze tam iść, choć z wizji wynika, że powinno być nas przynajmniej troje. – wciągnęła duży haust powietrza. Pachniało dymem, krwią , potem i śmiercią. - Dasz radę? – zapytała znów. – Poświęcić się? Musze przekonać jeszcze kogoś… jeszcze jednego Wielkoświatowca. Wachlarz odszedł.. może Enoch?
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline