Raczej wykorzystujemy, że wszyscy rzucili się na krasnoludy. Ci co się biją raczej nie szukają nowych celów, co by nie ryzykować kilofa, topora czy zębacza na plecach. Tak jak to widzę przynajmniej, A mały snotling chyłkiem, niezauważenie będzie się przekradał. A od zabezpieczania są gobliny. Zresztą stanowią większy cel i jeszcze z łuku strzelają
Ale za innych decydować nie mogę. Tak czy inaczej na pewno nie jest to pchanie się naprzód na hurra nie bacząc na nic...