Wybaczcie obsuwkę z postem, ale wczoraj miałam masę latania po urzędach i po prostu nie miałam jak usiąść do odpisu. Na szczęście dzisiaj już mam luz, więc jest post
No i nie ma tego złego, bo
Nami też się udało odpisać
Hakon, żeby nie zostawiać Andreasa przy wejściu na stryszek (bo pewnie i tak byś poszedł na górę), podgoniłam nieco akcję i banita wszedł tam i znalazł zwłoki oraz inne poszlaki. Co z tym zrobisz, zależy od Ciebie
Drużyna w karczmie - możecie się rozmówić ze strażnikiem dróg, napić się, ogrzać, cokolwiek chcecie.
CZAS NA ODPIS DO PIĄTKU WŁĄCZNIE.