Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2017, 09:03   #88
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Nagle zerwał się wiatr, który pędził gdzieś z gór na północy i przyniósł nieco orzeźwiającego powietrza. Napływało też coraz więcej kłębiastych obłoków niczym stado owiec pędzonych przez niewidzialnego niebieskiego pasterza.

Karus odwrócił się ku Elenie pokazując swą smutną twarz. Znów wzruszył z rezygnacją ramionami.
- Poród słyszeli wszyscy, ale pochowano ją nocą i nikt z niewolników nie wie, jak to się odbyło. Pewnie zrobili to Magnus i Glaucja. Starali się, by nikt się o niczym nie dowiedział.
Westchnął by wrócić do budynku.

Nie było trudno trafić do małego domku. Schronienia Analeusa. Zajrzenie do środka ukazało im widok tyleż jednoznaczny, co przykry. Na podwójnym łożu leżał kompletnie nagi mężczyzna w podeszłym wieku i bynajmniej nie szczupły. Potężne brzuszysko unosiło się i opadało w rytmie chrapliwej melodii. Na podłodze walały się puste dzbanki po winie, którego resztki wyciekały z niektórych naczyń. W niewielkim pomieszczeniu czuć było skisłym winem i smrodem z trzewi grubasa, który najwyraźniej lubił fasolę.

Przy tym obrazie pijaństwa leżał również kompletnie naga dziewczyna. Niemal dziecko. Leżała na boku z dłońmi złożonymi pod policzki, odwrócona plecami do grubasa. Przy nim wydawała się wręcz wychudzona. Spod skóry widać było żebra, a małe piersi zasłonięte były częściowo ramionami. Spała równie głęboko, jak jej towarzysz.

Crastinus wziął się do dzieła i potrząsnął grubasem. Jednakże jego działania niewielkie przyniosły rezultaty. Zarządca był kompletnie pijany. Nawet siarczysty policzek wymierzony przez Rosę nie pomógł. Analeus spał dalej, tyle tylko że przestał chrapać. Za to „dolną bramą” wypuścił taką ilość wiatrów, że czym prędzej opuścili pomieszczenie.


***


Siedziała na ławeczce. Młoda, świeża, śliczna i … smutna. Bardzo smutna. Wbiła wzrok w położone na udach złożone dłonie i długo się nie odzywała.

Smutek na jej twarzy powoli ustępował zaciętości. Aratus który z bliska obserwował tę przemianę nie mógł się nadziwić, jak ze skrzywdzonej łani przemienia się w pełną tłumionego gniewu furię. Zacisnęła ręce w pięści, a szczęką zacisnęła się w grze mięśni twarzy pod skórą. Spojrzała na niego, a w jej wzroku płonął ogień.
- A jak myślisz? – spytała z jadowitą złośliwością.

Nagle wstała i uniosła tunikę okrywającą jej nogi. Odsłoniła kolana i uda, niemal ukazując ich sekretne zwieńczenie.

Czegoś takiego Aratus jeszcze nie widział. Uda dziewczyny całe były pokryte siniakami. Świeżymi i już starszymi. Najgorsze było to, że nie można było dostrzec kawałka normalnej, nieobitej skóry.

Dziewczyna zakasała rękawy. Ramiona były równie poobijane jak nogi.
- Widzisz! – krzyknęła załamującym się głosem – Widzisz! Chcesz jeszcze?

Spytała chwytając tunikę, by ją ściągnąć. W pewnej chwili jednak rozpłakała się przyciskając ręce do twarzy i odwróciła się od Aratusa kuląc się w sobie.
 
Tom Atos jest offline