- Wieża owa, jak widzicie zwieńczona jest specjalnym mechanizmem, zwanym semaforem - zaczął tłumaczyć krasnolud, prowadząc awanturników w kierunku budowli. - Takie urządzenia buduje się w całym kraju, żeby połączyć najdalsze zakątki ze stolicą. Tam, na górze jest teleskop i zestaw do poruszania tymi dwoma ramionami. Położenie wzajemne ramion jest odczytywane z książki kodowej. Nocą zamiast ramion używa się sygnałów świetlnych, wysyłanych z pomocą paleniska i systemu luster. Obserwator na wieży widzi sygnał z poprzedniego semafora i przekazuje go do następnego. Tym sposobem w ciągu godziny wiadomość może pokonać setki mil i dotrzeć do Altdorfu, a w drugą stronę może popłynąć odpowiedź. Genialne w swej prostocie. A jaka oszczędność czasu. A do tego pewność, że wiadomość dotrze, bo przecie gońca na drodze różne przygody czekają, może życie stracić na szlaku, a wieża będzie stała i przekazywała wiadomości bez względu na czas i pogodę. Ale nie ta...
- I tu przechodzimy do sedna - inżynier zmarkotniał. - Wybrane jako lokalizacja semafora miejsce, jest z pewnością przeklęte. Żeby zaoszczędzić czasu, zdecydowałem się na budowę na ruinach już istniejącej budowli, którą jak widzicie, podwyższyliśmy i zwieńczyliśmy semaforem. Od samego początku prac dochodziło tu do wypadków, które normalnie nie miałyby miejsca. Krasnoludy są ostrożne i dokładne, wiadoma to sprawa. A jak wyjaśnić fakt, że zawalił się kawałek rusztowania, grzebiąc jednego z robotników. Kolejny z moich ludzi spadł z podestu tak nieszczęśliwie, że podczas upadku owinęła mu się lina wokół szyi i zawisł zaledwie kilka stóp nad ziemią. Inni padli ofiarą jakiejś dziwnej choroby, która najpierw ich sparaliżowała a potem zabiła. Wbrew przeciwnościom kontynuujemy prace, ale robotnicy zaczęli znikać. W nocy, bez śladu. Nie wiem czy coś ich porywa, czy uciekają jak tych dwóch, coście ich spotkali przed chwilą. Zostało mi zaledwie sześciu pracowników i jestem na skraju załamania. Jeśli nie dokończę dzieła, moja reputacja legnie w gruzach. A musicie wiedzieć, że dla krasnoluda reputacja i dobre imię to niezmiernie ważne rzeczy. Dlatego oferuję Wam siedemdziesiąt koron, jeśli rozwiążecie problem lub zapewnicie nam bezpieczeństwo przez najbliższe siedem, osiem dni. Tyle bowiem czasu potrzebuję, żeby dokończyć semafor.