Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2017, 21:32   #626
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację

- Wieża owa, jak widzicie zwieńczona jest specjalnym mechanizmem, zwanym semaforem - zaczął tłumaczyć krasnolud, prowadząc awanturników w kierunku budowli. - Takie urządzenia buduje się w całym kraju, żeby połączyć najdalsze zakątki ze stolicą. Tam, na górze jest teleskop i zestaw do poruszania tymi dwoma ramionami. Położenie wzajemne ramion jest odczytywane z książki kodowej. Nocą zamiast ramion używa się sygnałów świetlnych, wysyłanych z pomocą paleniska i systemu luster. Obserwator na wieży widzi sygnał z poprzedniego semafora i przekazuje go do następnego. Tym sposobem w ciągu godziny wiadomość może pokonać setki mil i dotrzeć do Altdorfu, a w drugą stronę może popłynąć odpowiedź. Genialne w swej prostocie. A jaka oszczędność czasu. A do tego pewność, że wiadomość dotrze, bo przecie gońca na drodze różne przygody czekają, może życie stracić na szlaku, a wieża będzie stała i przekazywała wiadomości bez względu na czas i pogodę. Ale nie ta...

- I tu przechodzimy do sedna - inżynier zmarkotniał. - Wybrane jako lokalizacja semafora miejsce, jest z pewnością przeklęte. Żeby zaoszczędzić czasu, zdecydowałem się na budowę na ruinach już istniejącej budowli, którą jak widzicie, podwyższyliśmy i zwieńczyliśmy semaforem. Od samego początku prac dochodziło tu do wypadków, które normalnie nie miałyby miejsca. Krasnoludy są ostrożne i dokładne, wiadoma to sprawa. A jak wyjaśnić fakt, że zawalił się kawałek rusztowania, grzebiąc jednego z robotników. Kolejny z moich ludzi spadł z podestu tak nieszczęśliwie, że podczas upadku owinęła mu się lina wokół szyi i zawisł zaledwie kilka stóp nad ziemią. Inni padli ofiarą jakiejś dziwnej choroby, która najpierw ich sparaliżowała a potem zabiła. Wbrew przeciwnościom kontynuujemy prace, ale robotnicy zaczęli znikać. W nocy, bez śladu. Nie wiem czy coś ich porywa, czy uciekają jak tych dwóch, coście ich spotkali przed chwilą. Zostało mi zaledwie sześciu pracowników i jestem na skraju załamania. Jeśli nie dokończę dzieła, moja reputacja legnie w gruzach. A musicie wiedzieć, że dla krasnoluda reputacja i dobre imię to niezmiernie ważne rzeczy. Dlatego oferuję Wam siedemdziesiąt koron, jeśli rozwiążecie problem lub zapewnicie nam bezpieczeństwo przez najbliższe siedem, osiem dni. Tyle bowiem czasu potrzebuję, żeby dokończyć semafor.
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 03-12-2017 o 21:36.
xeper jest offline