Nie da się ukryć, że zdarzenia, jakie przedstawił Isembard Ainurson, jakoś nie wyglądały na ciąg nieszczęśliwych zbiegów okoliczności.
Czy zatem duchy elfów postanowiły przeszkodzić w profanowaniu ich cmentarza, czy też wrogów miała sama idea budowy semafora? Axel prędzej uwierzyłby w to drugie.
No chyba że to pan inżynier miał wrogów i kreta (lub dwóch) w swojej drużynie. Może ktoś próbował podłożyć mu świnię, gigantyczną, i w ten sposób zepsuć mu reputację, a potem zająć jego miejsce.
Problem na tym polegał, że przyłapanie kogoś na gorącym uczynku nie będzie łatwe, a więc trzeba było wymyślić coś innego.
- Nie będzie to proste - powiedział. - Trzeba będzie każdą rzecz parę razy sprawdzić. I po nocach pilnować. Ale może da się zrobić.
- Czy sprawdziliście dokładnie fundamenty? - spytał. - Czy to naprawdę elfie cmentarzysko? Może ktoś użytkował te ruiny w sobie tylko znanym celu i nie odpowiada mu to, że ma tu powstać ten, no, semafor? Widzieliście ślady obecności kogokolwiek? |