Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2017, 09:14   #169
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
James "Nitro" Carter - znerwicowany technik


- Hmm. Coś co podnosi brontozaura? - w głosie znerwicowanego technika dało się słyszeć mieszaninę niedowierzania i zwątpienia. - Słuchaj spróbuję jak działa ten miotacz mikrofal. Jak nie wyjdzie to spróbuję coś innego okey? - zaproponował podgolony mężczyzna wskazując na coś co wyglądało jak gadżet do przedstawienia teatralnego. Szkolnego. Taki megafon z doczepionymi bajerami co miały go upodabniać... no do gadżetu właśnie...

Tak naprawdę to Carter nie był do końca pewny co i jak zmajstrował i połączył i co z tego wyjdzie i czy prawie intuicyjne kojarzenie faktów wyrywkowo obserwowanej w stresie rzeczywistości nie zwiodło go na manowce. Bo teorię znał. Tyle razy sobie obiecywał, że następnym razem zrobi to jak należy. A wyszło znów jak zwykle. Bo takie gadżety to powinny mieć etap projektowania, wysłuchania życzeń zamawiającego, zrobienia kosztorysu, zbadania rynku dostępnych materiałów i technologii, zrobienie symulacji komputerowych, wprowadzenie poprawek jakie wyszły w międzyczasie aż wreszcie zmajstrowanie prototypu no i próby na jakimś poligonie czy labolatorium. No. I tak to się powinno robić. I wtedy parę kwartałów i urządzonko było gotowe do przedstawienia klientowi do serii przedprodukcyjnej jako działający i przetestowany prototyp.

A on? On wysłuchał ich tęczowowłosej dowodzacej, obejrzał pare filmików, na szybkiego skojarzył garść faktów, złapał co mu wpadło w łapy co wydało mu się odpowiednie albo prawie czy też no ostatecznie mogło być no i własnie skończył. Ale za to w parę chwil. Ale czy zadziała? Nie był do końca pewny. Jak zwykle. W teorii megafon nadal miał działać jak megafon. Tyle, że zmienił częstotliwość fal na ultradźwięki które dobrał jak ten pneumatyczny młot opracowany przez Starka o jakim czytał niedawno w jakimś artykule. Jak taki młot mógł kruszyć skały w kopalni no to i ten zmodelowany megafon powinien skruszyć skałę z jakiej była zrobiona skóra czy co on tam miał ten podjarany koleś. No. Tak teoretycznie przynajmniej. A jak rozłupie mu tą skorupę no to może wtedy coś go wreszcie ruszy. Może. Chyba. Tak mniej więcej. Taką miał w każdym razie nadzieję. James więc oblizał nieco nerwowym ruchem wargi wycelował gdzieś tam gdzie widać było jakiś załom asfaltu i na wszelki wypadek postanowił przetestować swój wynalazek najpier na nim.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest teraz online