No szkoda braciszku, żeś wcześniej nie zauważył... bo teraz szykuje się kolejna nożowa rozprawa z mafiosami
A już najbardziej mnie rozwaliły naiwne nadzieje, że może demony nie będą zaczepiać wyznawców demonów. Aż chciałbym zobaczyć, jak autor(ka) tej wypowiedzi zakłada tygrysią skórę i wchodzi na wybieg głodnego tygrysa w nadziei, że ten nie atakuje podobnych do siebie...
(a tak nawiasem mówiąc, ktoś poza moimi rezunami wyznaje tu jeszcze Asmodeusza? tak z ciekawości...)