Zmarznięty elf ruszył w ślad za Esthalosem. Milcząc przystanął obok półelfa. Trochę go zdziwiła reakcja gospodarza i ciche zachowanie ludzi. Mimo zmęczenia zbliżył suta do ucha Esthalosa i wyszeptał:
-Coś mi się tu nie podoba... Ci ludzie są przerażeni... Nie wiem czy nami, czy czym innym... Lepiej być czujnym...
Po czym się wyprostował i ,niby to z przyzwyczajenia, chwycił za rękojeść swojego miecza.
__________________ "Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja..." Śmierć |