Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że nieco przyspieszyłem walkę.
Jedną z postaci jest sigmarycki kapłan, co do tego nie ma wątpliwości. Ten, który dostał pałką upadł. Resztę przesłoniła mgła, która skutecznie uniemożliwia zorientowanie się, co dzieje się nawet metr dalej. Demon zniknął. Wyjaśniam - nie był całkiem odporny na stal i zwykłe rany, ale miał redukcję, dlatego sztyletami nie szło za dobrze. |