Na zasłyszaną odpowiedź Młynarz nawet się nie odwrócił. Musieli przedostać się jeszcze bliżej!
Gorzej było z tym że spanikowani ludzie mogli zacząć strzelać do każdego ciemnego kształtu który się czaił w zasięgu ich wzroku.
Przeklęty, jebany mózgowiec, nie mógł mi oczu przerobić na takie widzące w ciemności, pomyślał z zażenowaniem Młynarz.
Przechodząc po kolejnych kawałkach pozostałej podłogi, gruzu i zbrojeń mutant w końcu zatrzymał się najbliżej jak mógł panującego w dole harmideru i przyłożył karabin do ramienia gotując się do strzału.
Kici kici skurwielu, wymamrotał. |