Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2017, 22:03   #105
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Linda za to podczas pobytu Drake’a w labie minę miała nieswoją, a wzrok jakiś przygaszony.

Pomogła Drake’owi ułożyć się na stole i dopięła zapięcia. Unieruchomiła głowę kanoniera pewnymi ruchami. Gdy się odezwała głos miała jak zwykle chłodny i profesjonalny:
- Nie ruszaj się przez chwilę.

W ciszy i skupieniu zerkając na wykresy skanera wyciągała pręt z hełmu Leona.

Po chwili z westchnieniem ulgi odrzuciła żelastwo rzucając spokojnie:
- Mamy intruza na pokładzie. To co przewoziliśmy w kapsule było żywym stworzeniem, z teflonową powłoką, kwasem zamiast krwi i oddychającym metanem i amoniakiem, odpornym na warunki próżni i potencjalnie wrogo do nas nastawionym. Biorąc pod uwagę powyższe dane od Nivi, nie pozostaje nam wiele jak próba obrony. – ton Lindy pod koniec wypowiedzi był niemal wesoły i zupełnie różny od jej zwyczajowego tonu zamrażarki.

- Więc uzbrój się. I raportuj i trzymaj się z kimś w parze. – dorzucała radośnie podając Drakowi dawkę leków przeciwpromiennych. – Wdzianko znajdziesz tam – wskazała jedną z szaf.

Obserwowała kątem oka poczynania Drake’a machinalnie odpisując Abe’owi:

Cytat:
„Intruz na pokładzie. Kapsuła zawierała unikatowy egzemplarz istoty z kwasem w żyłach i możliwością przeżycia w próżni. Dozbrój się i trzymaj się z kimś drugim. Czekaj na rozkazy Tichego”.

- Muszę iść na mostek. Z ciszy wnioskuję trudności. Tichemu potrzebne będzie wsparcie – o dziwo lekarka uśmiechnęła się do kanoniera.
 
corax jest offline