Wyglądało to na robotę jakiegoś drapieżnika. Nietypowego zresztą. I to Axel przekazał Lotharowi.
Jak i to, że robota, jakiej mieli się podjąć, nic a nic się Axelowi nie podoba.
- Będziemy musieli pilnować ich przez całą dobę, we dwie-trzy osoby równocześnie na straży - powiedział. - Na dodatek mamy do czynienia z czymś o pokaźnych szponach i dużej, solidnie wyposażonej paszczęce. Prawdziwy twór rodem z koszmarów, któemu najwyraźniej zależy na tym, by budowa nie zakończyła się sukcesem. Na dodatek przechodzący przez ściany - dodał na pół żartem.
- Może krasnoludy będą nocować na łodzi? - zaproponował. |