Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2007, 11:32   #15
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Czwartek, 14 Czerwca godzina 15:00
Karol stara się uspokoić wszystkich. Pilot słysząc jego słowa uspokoił się trochę. Badacz poszedł szukać części poszycia i innych rzeczy, które przydadzą się do postawienia szałasu. W tym czasie Feliks rozłożył namiot. Borys doradził mu, żeby okrył go śniegiem, sam zaś znalazł świerk pod którym chciał zrobić schronienie. Poprosił o pomoc w odłamywaniu suchych gałęzi od pnia, do pomocy ruszyła mu Pani doktor. Obłamała większość gałęzi gdy usłyszała prośbę o opatrzenie ran. Szybko podeszła do Łukasza i opatrzyła go. Strażnik chciał wykopać dołek w ziemi i okryć go gałęziami. W tym czasie Karol stworzył prymitywny szałas, kto wiem, może będzie w nim ciepło. Łukasz poszedł na miejsce katastrofy i zaczął kopać w ziemi. Borys miał rację, ziemia zamarznięta. Tam gdzie kopałeś była warstwa może 30cm odmarznięta, reszta tak twarda, jak lita skała.
-Ludzie... Po co nam aż trzy schronienia?! Nie lepiej zrobić jedno ale porządne? Wiecie co? Chyba jest pora obiadowa, bo mój żołądek się odzywa...- oznajmił pilot, podnosząc się z ziemi.
Nagle usłyszeliście szelest, jakieś 50m w prawo od "iglo" Borysa
 

Ostatnio edytowane przez Panda : 23-06-2007 o 11:41.
Panda jest offline