Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2017, 00:12   #14
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
HANS

Jedząc w samotności, łowczy rozejrzał się po okolicy. Rysowały się przed nim przepastne, averlandzkie łąki. Spokojne i bez niebezpieczeństw, jakim niedawno umknął. Widział w oddali pola uprawne stanowiące część Heppingen, ale nie był pewien, do kogo konkretnie należały. Dalej powinien być Stary Krasnoludzki Trakt, ale wypatrzenie go o tej porze dnia nie było możliwe. Jak okiem sięgnąć, żadnego, żywego ducha. Tylko ta grupka, która czekała kilkadziesiąt metrów za jego plecami.


RESZTA

Sessler wzruszył ramionami na pytanie elfki.
- Przykro mi, panienko, my nie miejscowi. Myśmy z Averheim. W podróż przeklętą się udaliśmy, młodemu pokazać świat. Psia go mać taki świat.

Po placek od krasnoluda sięgnął młody Sessler, ale powstrzymała go matka, przytakując ku darczyńcy w podzięce, jednak odmawiając.
- Wygląda na takie, co się nie zepsuje. Zachowajcie panie na później, my zjemy co nam zostało.

Pastuch jednak nie odmówił. Tak samo ulrykanin, który połupał ser i rozdał reszcie. Wszyscy mogli zjeść kolację i nawet nie mieli powodu do narzekania, że podłą.

- Pani - odezwał się pastuch, żując przy tym jedzenie - pytałaś o Heppingen. To mała wieś, każdy sobie gromadzi zapasy, a jak coś potrzebuje, to sąsiada poprosi i coś się zawsze znajdzie. Zielarkę mieliśmy... - zatrzymał się na chwilę, ważąc w myślach znaczenie słowa „mieliśmy” - Mogę powiedzieć tamtemu łowczemu, co z nami był, bo on tutejszy, to znajdzie... tylko... ja sam tam wracać nie chcę...

Galnir traci 1 porcję prowiantu

Hans traci 1/3 porcji prowiantu

Wszyscy są najedzeni

 
Avdima jest offline