Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2007, 13:10   #2
Munchhausen
 
Reputacja: 1 Munchhausen nie jest za bardzo znany
Ringo, zniecierpliwiony czekaniem na Danielsa, wypuścił z ust potężny kłąb dymu i ruszył dziarsko przed siebie. Szybkim krokiem mijał kolejne groby, co pewien czas spoglądając kątem oka na co ciekawsze epitafia. Na cmentarzu roiło się wręcz od perełek w stylu: "Jeśli wisisz komuś pieniądze, to pod żadnym pozorem nie odwracaj się do niego plecami!" czy "Nie próbuj dogadywać się z facetem, który wie, że przyprawiasz mu rogi". Tutejsi mieszkańcy mieli wyjątkowo bogatą fantazję jeśli chodzi o wymyślanie różnych życiowych rad i umieszczanie ich na nagrobkach tych, którym się one i tak nie przydadzą.

Ringo zatrzymał się dopiero, gdy usłyszał jakiś suchy trzask zza swoich pleców. Błyskawicznie się odwrócił i wycelował gatlinga w kierunku, z którego dochodził hałas. Nikogo tam nie było. Rewolwerowiec miał już zrobić krok do tyłu i krzyknąć, gdy coś złapało go za nogę. Spojrzał w dół. Stał na płytkim grobie, z którego wystawała trzymająca go teraz... ręka!

Ringo stracił równowagę i upadł na ziemię, naciskając odruchowo spust swojego gatlinga. Donośny odgłos krótkiej serii przerwał grobową ciszę.
 
Munchhausen jest offline