Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2017, 18:15   #46
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Gdy kompanii podstawiali swe bronie do nasmarowania trującym dekoktem, zrobiła podobnie i Zahija. Przy jej pasie pobrzękiwało zakrzywione ostrze sejmitaru, którego ni razu nie dobyła odkąd podróżowali wspólnie z karawaną Hamadrio. Dopiero teraz. Zgrzytnęło nieprzyjemnie wysunięte z pochwy.

Gdy zbliżała sie dwójka jeźdźców wybuchło niewielkie zamieszanie. Większość pozlazila z koni, tako i Zahija. Gdy wszyscy wypatrywali w dal i dobywali broni wiedźma przeszła na tyły grupy, zatoczyła koło i brnęła wprost na plecy thoera. Juz, juz szeptała gardłowe zaklęcia, byle ciszej. Juz, juz, szeleściły szerokie rękawy jej szaty i podzwanialy zdradziecko paciorki.
Ianus odwrócił sie gwałtownie, cały spięty i gotowy. Dłoń jego spoczywała na broni.
Zahija urwała w pół słowa i wyminela go jak gdyby nigdy nic. Był czujny. Ryzykowałaby zbyt wiele. Poczeka na dogodniejszy moment, zdecydowała. Niech że już dostąpią walki z wilkami i zmiennoksztaltnym. Po tym bedzie ranny. I osłabiony. Wtedy Zahija skorzysta z przewagi i go obezwładni.
Rozważała czy wtajemniczyć w swe plany resztę?
Cedmon zignorował jej mowę.
Zapatrzyła sie na nowo przybyłych choć po prawdzie niewiele ją zdarzenia bieżące obchodziły.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 12-12-2017 o 18:18.
liliel jest offline