Hans odwrócił się do elfki, poprawiając kołczan przy pasie.
- Słucham cię, dziewczyno.
Myśliwy wysłuchał, co Ulliane miała do powiedzenia i pokiwał głową.
- Plan jest dobry. Tylko zioła i medykamenty się nam nie przydadzą, jeżeli nikt się na nich nie zna. Podejrzewam jedynie ciebie o takie umiejętności. Znasz się na tym, elfko?
Hans zaczął spacerować z powrotem w stronę obozowiska. Wtedy usłyszał Ericę, która pytała o warty. Pierwsza warta, jak jeszcze było cokolwiek widać, była dobra.
- Ja mogę popilnować waszego snu. - Po chwili zaś dodał: - Mogę dla was sprawdzać stopień zagrożenia w okolicy. Aktywność zwierząt powinna zmaleć, jeżeli będą w pobliżu żywe trupy. Więc jak natrafię na świeże tropy, odchody czy zobaczę jakiegoś zwierza, powinno być w okolicy bezpiecznie. W teorii przynajmniej.