Nie od razu do Wilhelma dotarło, że dotarł już do drzwi, których, niestety, nie dało się otworzyć.
Być może dałoby się użyć siły czy topora, ale to by zajęło mnóstwo czasu i hałas byłby nie do opisania.
Być może udałoby się wydostać przez drugie drzwi, jeśli ten ktoś, kto ich złapał w pułapkę, nie zdąży i tamtych zablokować.
Z tym jednak, że jemu coś takiego z pewnością by się nie udało. Prędzej by padł w połowie drogi.
- Uciekajcie tamtymi drzwiami - powiedział cicho. - Mnie tu zostawcie, dam sobie radę... |