Wszystko co rzucone w górę, musi kiedyś spaść. San przejął broń wytrąconą przeciwnikowi i obejrzał sobie dokładnie. Zachował ją tak czy inaczej. Zaraz potem obrócił się twarzą do reszty.
- Wycofują się, małpie krwie! Co mogę dla was zrobić? - Sapnął, mlasnął i zmrużył oczy obserwując Haxa. Być może w Boguszewie znajdzie się cyrulik, który go opatrzy lub Glastenen zaryzykuje kolejny magiczny sposób ratowania życia.