Agenci ruszyli w kierunku służbowego samochodu. Wciąż przepych i bogactwo dzielnicy przytłaczało dwóch funkcjonariuszy nowojorskiego wydziału zabójstw.
Obaj wsiedli do pojazdu i ruszyli. Po chwili rozległ się dźwięk dzwonka w telefonie. Pasażer odebrał. W słuchawce rozległ się głos prokuratora, z którym spotkali się w prosektorium.
- Jesteście już po przeszukaniu domu ofiary?! Technikom udało się uzyskać ostatnie bilingi.
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |