Antix patrzy się po towarzyszach czy któryś jest skory do pomocy i tez wyłoży kasę na bądź co bądź nasze wspólne zdrowie, bo młoda już chyba dość napożyczała. Jeśli jednak tak się nie stanie, sięga ręka do kieszeni w poszukiwaniu pieniędzy, wyciąga dłoń miedzy szczeble krat i bez słowa podaje je Glastowi ( z miną nawet nie potrzebująca komentarza)
Widząc ze się już uspokoiło rozwija do końca pergamin w odkryciu co tam się ciekawego znajduje następnie chowa wszystko po kieszonkach i tak czeka cierpliwie jak których otworzy ta klatkę, nawet może ja rozpieprzyć.
-chłopaki to co idziemy szukać skarbu? - z lekka ironia w glosie wymachuje różdżka. nie mogła się już powstrzymać od śmiechu bo ta cala sytuacja była co najmniej dziwna.