Kastor przeklął gdy strzały poszybowały zza jego pleców ku skavenom. Nie taki był plan, ale trzeba było reagować.
- Szykujcie się na nich.- Szepnął do kompanów i zaczął splatać wiatry w jeden znany mu czar. "Niezdarność" był jednym z ulubionych czarów Eberharda za czasów studenckich gdy przesiadując w knajpach robili psikusy niespodziewającym się klientom przybytków.
Teraz ten czar mógł ocalić dziewczynę i doprowadzić do zarobienia złota za dostarczenie dziewki ojcu.
Mag wiedział, że ze sługami chaosu nie powinno się pertraktować i musiał przechylić szalę na ich korzyść. Zdziwiło go trochę, że chaosyta znał ludzką mowę.
- Bierzmy go żywcem!- Syknął dając znać kompanom, że dobrze byłoby się wywiedzieć dla kogo pracują i po co im dziewczyna.