Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2017, 17:45   #68
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Chyba bogowie w jakiś pokraczny, wypaczony sposób uznali, że jeszcze nie czas, żeby pozbyć się tych pomiotów Chaosu, bo nie udało im się ustrzelić ani jednego. Ba! Kaspar miał tak świetnego cela, że trafił dziewczynę, która w dodatku była w ciąży. Dobrze, że jej łba nie przestrzelił, bo mogliby się pożegnać z wypłatą a i pewnie Dustermann użyłby wszystkich swoich wpływów, żeby powiesić sobie ich głowy nad kominkiem.

Wciąż jeszcze mieli szansę przechylić szalę na swoją stronę. Vitaliy sięgnął po kolejną strzałę i nałożył ją na cięciwę. Skinął głową czarusiowi i spojrzał na Maxa.
- Te, nizioł, wysuwaj z jaskini. - Skinął głową na wylot tunelu. - Jest szansa, że jak cię zobaczą, to się poskładają ze śmiechu i będziemy mieć dodatkowe szanse. Poza tym będziemy cię ubezpieczać.

Bez względu na to, czy Max miał zamiar wyjść na zewnątrz, czy nie, Vitaliy i tak zamierzał szyć z łuku do tych gryzoni chodzących na dwóch nogach. Gdyby chcieli zabić dziewczynę, zrobiliby to już w jaskini Kaltbluta. Po coś była im potrzebna, tak przynajmniej najmita kombinował.
- Nie gwarantuję, że któregoś zostawimy żywego - powiedział do Kastora. - No chyba, że znowu będziemy strzelać jak przed chwilą.

Skupił się i na sygnał zaczął posyłać strzałę za strzałą w dużego i mniejszego skavena.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline